*Violetta:
Obudziłam się i postanowiłam od razu porozmawiać z domownikami. Założyłam szlafrok oraz kapcie i zbiegłam na dół.
-Dzień dobry - powiedziałam.
-Dzień dobry - odpowiedzieli chórem Angie, Ramalo i Olga.
-Angie, Lisandro, Olgito - zaczęłam.
-Stało się coś? - zapytał Ramalo.
-Nie. Dlaczego? - zapytałam.
- Bo powiedziałaś Lsandro a nie Ramalo - odparł- a jak mówisz mi po imieniu to zawsze idą za tym złe wieści - dokończył.
-Oj cicho sieć - powiedziała Olga i zdzieliła Ramalo ścierką w głowę.
-To co chciałaś nam powiedzieć Violu?- zapytała Angie.
-Chciałam zapytać czy mogła bym się uczyć w Studio 21? Wiem że to kosztowne przedsięwzięcie i zrozumiem jeśli się nie zgodzicie ale musiałam zapytać. Byłam tam wczoraj na chwilkę aby zorientować się jak wrócić i bardzo mi się spodobało - powiedziałam i popatrzyłam na ich zaskoczone miny.
*Angie:
Viola chce iść do szkoły muzycznej w której uczę. Muszę jej o tym powiedzieć bo inaczej będzie zła na minie a tego nie chcę.
- Violu to fantastycznie - powiedziałam - chyba jutro zaczynają się zapisy do egzaminów wstępnych.
- A ty skąd o tym wiesz Angie? - zdziwiła się Viola.
- Wiem bo pracuję w tym studiu jako nauczycielka śpiewu - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Serio? To świetnie - powiedziała Viola i się lekko uśmiechnęła. Olgita klasnęła w dłonie i powiedziała:
-Mówiłam ci Lisandro że powrót tutaj dobrze jej zrobi a ty mi nie wierzyłeś.
-Maiłaś rację Olgo - odparł Ramalo - a wracając. Violu nie wiem czy cię nie urażę ale nie mamy pieniędzy na opłacenie ci nauki w tym studiu. Przepraszam - powiedział smutno.
- Nie przepraszaj. Wiem jaka jest sytuacja i spodziewałam się takiej odpowiedzi - powiedziała Viola smutno i chciała iść na górę.
- Violu poczekaj. Mogę porozmawiać z Antonio i spróbować ci załatwić stypendium - Antonio był do tego skłonny.
- Na prawdę? Mogła byś? - spytała Viola.
-Oczywiście - powiedziałam i wstałam z miejsca a Viola podbiegła do mnie i się do mnie przytuliła a ja ją objęłam.
- Dziękuję - powiedziała uradowana.
- Ale niczego nie obiecuję - powiedziałam aby nie robiła sobie zbyt dużych nadziei na to stypendium.
- I tak dziękuję - powiedziała Viola i pobiegła na górę a ja poszłam do studia.
Studio 21
* Francesca:
Jestem w studiu trochę wcześniej. Leon siedzi w sali od występów i coś komponuje przy fortepianie. Muszę się dowiedzieć czemu wczoraj był taki zamyślony i nieobecny. Weszłam do sali i podeszłam do Leona.
-Ładne. Nowa piosenka? - zapytałam biorąc do ręki tekst.
- Tak. Wczoraj napisałem - odpowiedział Leon nie odrywając się od komponowania.
- Jaki ma tytuł? - zapytałam bo nie było to napisane.
- Voy por ti - powiedział Leon i się uśmiechną.
-Idę po ciebie? Dla kogo to napisałeś? - zapytałam.
-Dla nikogo - odparł Leon, wyrwał mi kartkę z rąk, zabrał nuty i wyszedł z sali.
* Leon:
Wiem moje zachowanie było niegrzeczne ale jak miałem jej wytłumaczyć że tą piosenkę napisałem dla dziewczyny poznanej wczoraj. Piosenka powstała dla Violetty. Zakochałem się w niej. I co z tego skoro i tak jej już nigdy więcej nie zobaczę i nigdy z nią nie będę bo taka dziewczyna jak ona nie zwróci uwagi na kogoś takiego jak ja. Morze i wczoraj była miła ale to nie znaczy że mnie choćby lubi a co dopiero że odwzajemnia moje uczucia. Nikomu nie będę tłumaczyć się ze swoich uczuć.
* Antonio:
Siedziałem w pokoju nauczycielskim. Weszła do niego Angie i powiedziała:
- Antonio dobrze że cię widzę chciałam z tobą porozmawiać.
- O czym chcesz rozmawiać Angie? Jakieś problemy z uczniami?- zapytałem.
-Nie. To znaczy tak, znaczy nie do końca -Angie gubiła się w słowach.
-Mów o co chodzi tak będzie najprościej. - powiedziałem rozbawiony.
- Dobrze. Chodzi o moją siostrzenice. Chciała by się tu uczyć ale nie mamy pieniędzy aby opłacić jej szkołę. Chodzi mi o córkę Marii Violettę Castillo. - powiedziała jednym them.
-Aha i rozumiem że chcesz załatwić jej stypendium zgadza się? - zapytałem.
- Tak - odparła Angie.
- Angie zrobimy tak niech Violetta się zgłosi na egzaminy wstępne jeśli się dostanie to dam jej stypendium. Dobrze? To moja jedyna propozycja - powiedziałem.
- Dobrze. Dziękuję Antonio! - wykrzyknęła i mnie przytuliła.
- Dobrze zmykaj już na zajęcia - powiedziałem a ona wyszła wołając jeszcze:
- Dziękuję Antonio!.
Marija była dobrą nauczycielką, Angie też jest świetna w tym co robi. Czemu nie miałbym dać szansy Violetcie.
Prezentuję rozdział drugi mam nadzieję że się podoba...
A tu kilka fotek ;)
Super :D
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz
Usuńżyczę wesołych świąt
//klaudia
świetny...
OdpowiedzUsuńwybacz, ale kom nie będzie długi bo nie mam weny na długi ;(
miło, że Antonio się zgodził na to stypendium... ;)
czyli Viola będzie w studio xd
pozdrawiam i czekam na next ;*
życzę wesołych świąt
//Nati
dziękuję za komentarz
Usuńdla cb również wesołych
//klaudia